 |
|
 |
Ostatnio dodane gry |
|
|
 |
|
 |
|
 |
Recenzja (opis) gry |
|
 |
Indygo
Szacuje się, że na depresje cierpi w Polsce około 10% obywateli. Choć choroba zajmuje dziś czwartą pozycję na liście najbardziej palących problemów zdrowotnych, jedynie połowa chorujących otrzymuje jakąkolwiek pomoc lekarską. Skala problemu jest duża i szacuje się, że w przyszłości może być jeszcze większa, a choroba wciąż jest niezrozumiana przez znaczną część społeczeństwa które traktuje ją jako przejaw lenistwa czy też złego charakteru.
W zrozumieniu chorującego na depresję może nam pomóc nowa produkcja Pigmentum Game Studio, wydana przez Fat Dog Games. W Indygo wcielimy się w postać malarza o imieniu Tomasz, który cierpi na nieprawidłowości w neuroprzekaźnictwie serotoniny. Autorzy dołożyli wszelkich starań, by zarówno od strony audiowizualnej jak i narracyjnej ukazać, co czuje i myśli taka osoba, tworząc ciężki klimat poczucia beznadziei panującej w pracowni naszego bohatera. Tkwi on w niej zresztą już od dłuższego czasu, komunikując się ze światem zewnętrznym jedynie za pośrednictwem listów. W izolacji od społeczeństwa, towarzyszymy Tomaszowi w czasie jego walki z depresją i to od naszych decyzji zależy, jak potoczą się jego dalsze losy.

Rozgrywka ogranicza się tu do rozwiązywania prostych zadań, polegających głównie na typowym dla point’n’clicków klikaniu po samotni Tomasza w celu znalezienia kolejnych przedmiotów. Czasami poszukiwania przedmiotów są przerywane również układankami, ale stanowią one tylko krótką odmianę od przeszukiwania plansz. Przedmioty nie są pochowane zbyt głęboko, a układanki są naprawdę proste, jednak dla bardziej niecierpliwych poszukiwaczy, twórcy przygotowali system podpowiedzi, który podświetli miejsca, w których znajduje się to, czego szukamy. Kiedy już wszystko znajdziemy (a czasem również ułożymy), zazwyczaj przychodzi nam podjąć jakąś decyzję – na przykład przez wybranie tego, co odpiszemy na list, bądź też czy podejmiemy lub zaniechamy wykonania jakiejś czynności. To właśnie te momenty stanowią clou rozgrywki, gdyż od naszych wyborów zależą dalsze losy Tomasza. Twórcy przygotowali bowiem wiele zakończeń gry, których wystąpienie zależy od podjętych przez nas wyborów. Poszukiwanie wszystkich możliwych zakończeń może skutecznie przedłużyć czas rozgrywki i taki chyba jest cel zastosowania tego mechanizmu, bo pojedyncze przejście produkcji zajmuje około godziny. Czas ten można jednak znacznie skrócić, jeśli zrezygnujemy ze słuchania lektorów czytających listy adresowane do Tomasza wpisy z raz jego pamiętnika – wtedy grę można ukończyć nawet w kwadrans.

Niezależnie od tego, jak długo zajmie nam gra, większość czasu spędzimy wpatrując się w ciemne odcienie koloru niebieskiego. Ta barwa dominuje na szkicach, które ukazują nam pracownię malarską, w której spędzimy większość czasu i połączeniu z pojawiającymi się tu i ówdzie odcieniami szarości tworzy ciężki, przygnębiający nastrój, który jest potęgowany także przez muzykę. W Indygo nie ma jej co prawda zbyt wiele, lecz powolnej, melancholijnej melodii wygrywanej na fortepianie słucha się całkiem przyjemnie, choć z głośników sączy się przez cały czas jeden dość krótki utwór, który odtwarzany jest w pętli. Oprócz niego w czasie rozgrywki usłyszymy także wspomnianych już lektorów, którzy przeczytają nam większość tekstów obecnych w grze, oraz komentarze wygłaszane od czasu do czasu przez naszego bohatera. W wersji angielskiej aktorzy brzmią świetnie i słychać w ich głosach emocje, pod których wpływem znajdowały się odgrywane przez nich postaci. Polski dubbing jest jak dla mnie co najwyżej poprawny i momentami brzmi niestety nieco sztucznie.

Choć mamy tu do czynienia z porządnie wykonaną produkcją, po jej ukończeniu pozostaje wyraźny niedosyt. Niewielkie rozmiary i prosta rozgrywka sprawiają, że dla przygodówkowych wyjadaczy Indygo będzie raczej ciekawostką niż pełnoprawną grą. Produkcja jest nastawiona na wielokrotne przechodzenie i oferuje bardzo mało zawartości – jeśli taki model rozgrywki cię nie bawi, nie wyciągniesz za wiele z tego tytułu, Indygo to jednak gra oryginalna i poruszająca specyficzną tematykę. Warto się z nią zapoznać choćby z tych powodów.
7/10 + oryginalna tematyka + świetny klimat
- bardzo prosta rozgrywka - mało wszystkiego
Autor recenzji: QiO
|
|
 |
 |
|
 |
Indygo |
|
 |
Komentarze do gry: Adam 2017-12-01 21:42:54 Ciekawe, ciekawe. :)
Dodaj własny komentarz:
|
|
 |
 |
|
 |
|
 |
Informacje o grze |
|
Tytuł: Indygo
Producent: Pigmentum Game Studio
Wydawca: Fat Dog Games
Wydawca PL: Fat Dog Games
Rok: 2017
Platformy: Windows
Wersja językowa:

Wymagania: CPU:Dual-Core 2Ghz
RAM: 3 GB RAM
Karta graficzna: 512MB z Shader Model 3
DirectX: Wersja 9.0c
Miejsce na dysku: 3 GB dostępnej przestrzeni
Karta dźwiękowa: Zgodna z DirectX

Strona producenta:
Przejdź do strony

Teksty:
Recenzja gry
DOWNLOAD (pobierz)

Zrzuty ekranu:
|
|
 |
|
 |
Artykuły |
|
|
 |
|
 |
Przydatne strony |
|
|
 |
|
 |
Ostatnie komentarze |
|
|
 |
|
 |
|
 |
SZUKAJ |
|
|
 |
|
 |
FORUM |
|
|
 |
|
 |
Emulatory |
|
 Emulator starszych gier przygodowych dostępny pod różne platformy... [czytaj]
 Emulator systemu operacyjnego DOS dostępny pod różne platformy... [czytaj]
 Emulator komputera PC, na którym zainstalować można inny system.... [czytaj]
 Emulator komputera Amiga, na który również powstało sporo przygodówek.... [czytaj] |
|
 |
|
 |
Losowe ekrany |
|
 |
1Heart
|

Black Mirror III
|

Secret Files 2: Puritas Cordis
|

Machinarium
|

The City of Lost Children
|

Botanicula
|

A Stroke of Fate: Operation Valkyrie
|

The Book of Unwritten Tales 2
|

The Black Mirror
|

Moebius: Empire Rising
|

Touche: The Adventures of the Fifth Musketeer
|

Amnesia: The Dark Descent
|

Agatha Christie: Evil Under the Sun
|

Universe
|

Paradise
|
|
|
 |
|
 |